piątek, 20 marca 2015

Rozdział 11

Hej, zaczniemy od tego, ze mój przyjaciel uznał że mój blog jest nudny. Wy tak uważacie? Jeśli tak to piszcie na Twitterze. A teraz tak. Co powiecie na lekki dreszczyk emocji? 
No dobra, a tak na serio to się staram jakoś rozkręcić akcje.
A TERAZ ZA CZYTANIE SIĘ BRAĆ KOCHANI!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kocham was! I życzę miłego czytania ;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dyrektorka była bardzo miła. Była średniego wzrostu kobieta o czarno-siwych włosach. Była elegancka. Jej szare oczy były pogodne. Dała mi plan lekcji, kluczyk do szafki i plan szkoły.
Kevin oprowadził mnie po budynku, tak mniej więcej. Ale już wiedziałam gdzie są damskie łazienki, sala od wf, biologii, angielskiego, francuskiego i zajęć artystycznych.
Kevin zaprowadził mnie do mojej szafki, a potem do sali. Po drodze wpadła we mnie jakaś dziewczyna. Miała blond włosy, była strasznie szczupła, mocno umalowana, a jej usta wygięły się w uśmiech pogardy.
- Uważaj jak chodzisz! - powiedziała, a raczej wy piszczała. Nie był to przyjemny dźwięk dla moich uszu. Wykrzywiłam się.
- Powinnaś mnie przeprosić. Nie wiesz kim jestem? - wy piszczała oburzona.
- No nie za bardzo. Ale jak widzę jesteś zwykłym człowiekiem jak ja i inni. Więc nie jesteś nikim nadzwyczajnym. A i przepraszam. Ale to ty we mnie weszłaś. - powiedziałam pewnie.
- Pożałujesz szmato. - syknęła, zarzuciła włosami, niby to uwodzicielsko, mrugnęła do Kevina i odeszła.
Spojrzałam na mojego przyjaciela. Jego mina mówiła sama za siebie.... Był rozbawiony cała tą sytuacją. Zaczął się śmiać a ja wraz z nim. Nie wiem kim była ta dziewczyna ale widocznie blondyn jej nie lubił i był zadowolony, że ja tak pocisnęłam. Wiem nie był to najlepszy pocisk ale poskutkował. Ruszyliśmy dalej przez korytarz. Nagle zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. Dzwonił Harry. Szybko odebrałam.
(rozmowa z Harrym
H - Harry
J - ja)

H: Hej śliczna!
J: No hej, hej. Myślałam że nie zadzwonisz.
H: No co ty. Jak mógł bym nie zadzwonić? Jak tam u ciebie?
J: U mnie dobrze.Właśnie w szkole jestem. A jak u ciebie?
H: U mnie też dobrze. Z chłopakami ciężko zasuwamy. Ale niedługo mamy wolne. Może byśmy się tak spotkali?
J: Harry to super. Bardzo chętnie się z tobą spotkam. Kiedy i gdzie?
H: O której kończysz jutro lekcje?
Spojrzałam na plan lekcji.
J: Jutro kończę po 15.
H: To o 17 u ciebie będę. Musze kończyć. Do zobaczenia kochana.

Nieczekający na moje pożegnanie rozłączył się. Stanęłam z Kevinem pod klasą. Spojrzał na mnie jak by chciał wyjaśnień.
- Kto dzwonił? - zapytał. W jego głosie słyszałam nutkę niepokoju.
- Harry. - powiedziałam krótko. Zadzwonił dzwonek. Wszyscy weszli do sali. Wzięłam głęboki wdech i weszłam ostatnia. Rozejrzałam się po klasie. Ostatnia ławka od okna była pusta. Ruszyłam w jej kierunku. Usiadłam i rozejrzałam się znowu po klasie. Każdy próbował się przekrzyczeć. Nagle drzwi do klasy się otworzyły i do środka weszła szczupła kobieta, o brązowych włosach. Była wysoka. Włosy miała upięte w koka. Ubrana była w czarną spódnice do kolan, białą koszulę, czarny żakiet i czarne człony.
- Witajcie. Już cisza, proszę. - powiedział i w klasie zapadła cisza. Usiadła za biurkiem uśmiechnęła się i rozejrzała po klasie. Jej wzrok zatrzymał się na mnie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

P.S.
Jak wam się podobało? 
Mam nadzieję że chociaż trochę.
Bardzo przepraszam za błędy. Muszę zmienić okulary bo w tych coraz gorzej widzę.
A i jak uważacie że mój PRZYJACIEL ma rację to piszcie na TT żebym wiedziała że tak powinnam zrobić. Jeśli się wam to podoba to następny rozdział będzie troszkę inny.
No i oczywiście zapomniała bym. Niedługo na tym blogu będę rozdziały z fantastyką, trochę powiązana z zaćmieniem słońca. ten pomysł wpadł mi dziś jak obserwowałam to jagrze ciekawe zjawisko.
A wy je obserwowaliście? Jeśli tak to jak wam się podobało?
A teraz żegnam i pozdrawiam...
        Ula ;)
A i pozdrawiam szczególnie mojego przyjaciela :*